Ostatnio na Instagramie dostałem pytanie “Co dietetyk myśli na temat kawy i kofeiny?”. To bardzo ciekawy temat, który budzi wiele kontrowersji tak w świecie naukowym, jak i podczas codziennych rozmów. ? Powstają coraz nowsze badania, a każde z nich stwierdza jednogłośnie, że spożycie kawy w Polsce i na świecie wzrasta! Warto więc wiedzieć jak ten napój wpływa na nasze zdrowie (szczególnie jeśli cierpimy na jedną z bardzo popularnych w dzisiejszych czasach dolegliwości – cukrzycę, insulinooporność czy nadciśnienie).
Ze względu na długość artykułu i jego bardziej naukowy, niż „lajfstajlowy” charakter, podzieliłem go na części. ? Zachęcam do przygotowania sobie czegoś ciepłego do picia i poświęcenia trochę czasu na lekturę.
Dla ułatwienia, zamieszczam Spis treści:
☕️ Kawa a układ sercowo-naczyniowy
Kofeinowa codzienność
Zacznijmy od tego że kawa, a właściwie jej substancja aktywna, czyli kofeina (inaczej 1,3,7- trimetyloksantyna), jest najczęściej i najchętniej spożywaną substancją psychoaktywną zarówno w Polsce jak i na świecie. Od niej właśnie zaczniemy rozważanie kwestii kawowych.
Kofeina występuje naturalnie w produktach roślinnych, jednak głównie spożywamy ją razem z przetworzoną kawą, herbatą i produktami zawierającymi między innymi nasiona kakaowca. Wykorzystywana jest także w suplementach diety, napojach i środkach przeznaczonych dla osób otyłych, czy osób aktywnych fizycznie. Dodaje się ją do leków, a także do produktów kosmetycznych, gdzie jej potencjalne właściwości są idealnym chwytem marketingowym. ?
Czy jesteś w stanie zgadnąć, co jest głównym źródłem kofeiny w diecie przeciętnego Polaka? Wbrew pozorom nie jest to kawa, a herbata! Przeciętnie spożywamy około 2mg kofeiny na kilogram masy ciała dziennie. Dla porównania Brytyjczycy spożywają ok. 4mg.
Spożycie kofeiny wiąże się także z rzadko poruszanym tematem, czyli spożyciem jej przez dzieci. Maluchy w wieku od 1 do 5 lat zjadają i wypijają nawet do 4 mg kofeiny na kilogram masy ciała dziennie. To całkiem sporo dla niewielkiego organizmu! Dzieje się tak, ponieważ kofeinę można spotkać także w nasionach kakao, w napojach gazowanych, w czekoladzie, niektórych słodyczach i innych produktach, po które dzieci bardzo chętnie sięgają. Można więc śmiało stwierdzić, że do kofeiny przyzwyczajamy się już od najmłodszych lat (a niekiedy i wcześniej, o czym za chwilę).
Wiele krajów ustaliło dzienne limity spożycia kofeiny przez dzieci, i tak na przykład w USA dawka dzienna nie powinna przekraczać 1mg na kilogram masy ciała. W Niemczech już trochę więcej, bo 2,5 mg, a Wielkiej Brytanii do 3 mg na kilogram masy ciała. Może związane jest to z większą ilością herbaty w diecie?
Większość badań wykazuje jednak, że normy i zalecenia to jedno, a w rzeczywistości dzieci narażone są na znacznie większy kontakt z kofeiną.