Tworzenie własnych serów to dość prosta sprawa. Wystarczy znać kilka zasad, wymieszać składniki, niekiedy dodać odpowiednie enzymy lub kultury bakterii i gotowe! Dziś jednak chciałbym pokazać Wam najprostszy i najpyszniejszy z domowych serów, jaki do tej pory wypróbowałem. Jestem pewny, że będę go teraz robił w dużych ilościach i często!

Labneh – najprostszy z serów!

Jeśli stawiać na poprawność, to nazwa labneh powinna dotyczyć bardziej jogurtu, niż sera. Konkretnie natomiast „jogurtu Greckiego”. Coraz częściej pojawia się ona jednak jako nazwa jego bardziej zagęszczonej, serowej formy. Wynika to pewnie z faktu, że przyzwyczailiśmy się do nazwy „jogurt grecki” i wprowadzanie egzotycznie brzmiących określeń trochę by namieszało. Warto jednak mieć świadomość, że podobnie jak z naszą słynną, świąteczną rybą (serwowaną pod czerwoną pierzynką warzyw), Grecy ani ryby, ani nazwy „jogurt grecki” nie znają. 🙂

Zacznę więc od podstaw i szybkiego wyjaśnienia. Czym jest „jogurt grecki”? To jogurt zagęszczony przez odsączenie serwatki. Zachowuje on typowy, kwaskowy smak jogurtu, ale jest o wiele gęstszy. Jeśli natomiast będziemy jogurt odsączać dalej, otrzymamy jogurtowy ser, czyli właśnie to, co Grecy znają jako labneh. Traci on część ze swojej jogurtowej kwaskowości i zaczyna przypominać konsystencją miękki twarożek.

Labneh – przepis i przygotowanie

W sumie po przeczytaniu powyższego akapitu znasz już przepis na ten doskonały ser. Wystarczy odsączyć jogurt! 🙂

Przygotowanie:

  • Przygotuj czysty, bawełniany kawałek materiału/gazy. Ja używam zwykłej, białej, bawełnianej (prewencyjnie wyparzonej) ściereczki kuchennej.
  • Przełóż opakowanie jogurtu greckiego do materiału. Żeby było łatwiej,  rozłóż szmatkę nad miseczką lub szklanką – zrobi się idealne zagłębienie i nie nabrudzisz dookoła. 🙂 Możesz użyć tyle jogurtu ile zechcesz. Możesz też pomieszać go z przyprawami, ale o tym później.
  • Złóż ściereczkę i zwiąż ją sznurkiem lub gumką recepturką tuż nad jogurtem. Stworzysz w ten sposób woreczek, który utrzyma jogurt, z którego uformuje się urocza kulka serowa! Teraz czas na ostatni krok – ociekanie.
  • Na odsączanie serwatki znam dwa dobre sposoby. Pierwszy to ułożenie materiału z zawiniętym jogurtem na sitku i podstawienie miseczki, żeby zbierała się w niej serwatka. Drugi to zawieszenie pakunku na sznurku, nad miską lub zlewem. Możesz schować całość do lodówki lub trzymać poza nią. Ponieważ ja zawsze mam zajęte wszystkie półki w lodówce, stosuję to drugie wyjście i ser ocieka mi prosto do zlewu. 😉

UWAGA! Jeśli decydujesz się na trzymanie sera poza lodówką, pamiętaj, że nie może być tam zbyt długo. Ociekanie w chłodzie zamkniętej lodówki może trwać nawet kilka dni. W cieple i przy możliwości zanieczyszczeń z powietrza w mieszkaniu, nie ryzykowałbym tak długiego oczekiwania.

Jeśli chcesz uzyskać miękki serek kanapkowy, będzie on gotowy już po 4 godzinach od rozpoczęcia odsączania serwatki. Im dłużej przetrzymasz pakuneczek, tym twardszy i bardziej serowy produkt otrzymasz. Jednocześnie razem z utratą serwatki, ser będzie tracił kwaskowy posmak.

Możesz także bawić się dowolnymi smakami i eksperymentować! Zanim wyłożysz jogurt na materiał, wymieszaj go z przyprawami. Poniżej wypisałem moje ulubione kombinacje. 🙂

Bez dodatku przypraw otrzymasz serek przypominający w smaku serek Philadelphia. Jeśli dodasz soli, wyjdzie mozzarellopodobna pyszność (niechlubnie nazwana u mnie w domu  „biedarellą”, bo stosuję ją, kiedy nie ma pod ręką prawdziwego sera :P). Dużo soli natomiast zamieni labneh prawie w fetę!

Możesz dodawać dowolne zioła i przyprawy, a nawet cukier lub słodziki, żeby otrzymać słodki ser, na przykład do naleśników. Jeśli natomiast poniesie Cię fantazja, ulep małe kuleczki, obtocz je w przyprawach, wrzuć do słoiczka i zalej oliwą. Otrzymasz pyszne przekąski serowe marynowane w oliwie!

Do czego używać labneh?

Do czego tylko masz chęć! 🙂

Smaruj nim kanapki, wypełniaj naleśniki lub jedz jak mozzarellę. Doskonale sprawdza się jako dodatek do zup, składnik sernika, a nawet jako deser sam w sobie.

To bardzo uniwersalny ser, który stanowczo polecam. W dodatku ma tyle kalorii, ile „jogurt grecki”, więc jest doskonały dla osób na diecie!

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *